czwartek, 31 października 2013

Książki kucharskie blogerek

Chciałabym Wam dziś przedstawić dwie bardzo ciekawe książki kucharskie. Obie pozycje są autorstwa polskich blogerek.
Na początek książka Agaty Jędraszczak Dieta Agaty.
 Agatę poznałam oglądając jej program na kanale Kuchnia+. Później zaczęłam śledzić jej bloga, a jak dowiedziałam się o książce musiałam skoczyć szybko do księgarni by ją kupić. Bardzo lubię jej przepisy: niezwykle proste w wykonaniu, smaczne i do tego zdrowe. Niech nikogo nie zmyli nazwa DIETA, która kojarzy się z bólem i pustym żołądkiem. Blog, program TV i książka Agaty Jędraszczak pozwala spojrzeć na zdrowe jedzenie z pozycji zwykłego zjadacza chleba. Nie używa składników, po które trzeba jechać do dużego miasta i wydać połowę wypłaty na zakup 100g tajemniczo nazywających się warzyw, mięs czy przypraw.
 Książka jest bardzo ładnie wydana w twardej oprawie z pięknymi zdjęciami. Już na samym początku spis treści pokazuje nam, że możemy znaleźć tu przepisy na śniadania, przekąski i przystawki, sałatki, zupy i dania główne oraz desery, ciasta i napoje.
Każda jedna strona książki to inny przepis. Opatrzony, tak jak już pisałam pięknym zdjęciem. Oprócz tego, przy każdym przepisie mamy informacje ile porcji zrobimy oraz ile kcal ma 1 porcja. Składniki na potrawy są łatwe do kupienia (mieszam w małym mieście - 36000 mieszkańców, i spokojnie wszystkie składniki tu kupię). I sam przepis - krótki, zwięzły i na temat, zazwyczaj 2-3 akapity po 3-4 zdania.
Polecam tą książkę każdemu:
-tym co lubią gotować - ponieważ będą mogli wypróbować czegoś nowego
-dla tych co nie potrafią gotować - gdyż przepisy są bardzo proste i nie powinni mieć problemów z ich przygotowaniem
-dla tych co są na diecie - przy każdym przepisie znajdziecie kaloryczność potrawy
-dla tych co nie lubią zaśmiecać się książkami kucharskimi - w tej książce znajdziecie przepisy na śniadania, obiady, kolacje i desery

Drugą książkę, którą chce Wam przedstawić, to długo wyczekiwana przeze mnie publikacja blogerki Doroty Świątkowskiej Moje wypieki i desery.

Jak dobrze wiecie, uwielbiam piec ciasta i ciasteczka. Odpręża mnie to i relaksuje, poza tym zapach pieczonego ciasta, który rozchodzi się po domu, zawsze przywodzi mi na myśl dom mojej kochanej babci.
Stąd też wyczekiwałam na książkę blogerki Doroty Świątkowskiej. Bardzo często odwiedzam jej bloga - czasem w poszukiwaniu konkretnego przepisu, czasem po inspirację, czasem po porady. Jest ona moim blogowym guru - więc nie było innej opcji jak tylko zakupienie jej książki.
A ta książka jest cudowna! Przepięknie wydana, w twardej oprawie, ze zdjęciami na których widok cieknie ślina!, z niezwykle przyjemną i zabawną szatą graficzną, czytelnie poukładaną stroną z przepisem i dobrze rozpracowanymi rozdziałami.
Na pierwszej stronie wstęp od autorki, który powinien zachęcić do kupienia tej książki nie tylko pasjonatów i amatorów pieczenia takich jak ja, ale również tych którzy jeszcze nie próbowali swoich sił: "Każdy umie piec, choć może nie każdy odkrył jeszcze w sobie tę umiejętność(...)".
Po tym wstępie z pewnością będziecie mieć ochotę zabrać tą książkę od razu do kuchni i zacząć działać!
Książka jest podzielona na 9 rozdziałów: Babeczki i muffinki; Ciasteczka; Tarty i ciasta kruche; Bezy i ciasta bezowe; Ciasta drożdżowe; Serniki; Torty; Od sasa do lasa oraz Desery. Oprócz tego na końcu książki jest indeks alfabetyczny więc niezwykle szybko można znaleźć przepis na to coś słodkiego, co akurat nam chodzi po głowie. 
Kolejną fajna sprawą w tej książce jest strona Przeliczniki kuchenne - chcemy zrobić ciasto, waga się zepsuła i nie mamy możliwości odmierzenia mąki - z tą książką nie będzie to problemem.
I ostatnia ciekawostka to Przepisy specjalne - a tutaj między innymi lemon crud, kruszonka, ciasto drożdżowe z maszyny do chleba, czym jest kąpiel wodna, a czym rozczyn ze świeżych drożdży.
 
 
Polecam książkę wszystkim tym, którzy uwielbiają piec, jak również tym którzy chcieliby spróbować swoich sił - książka jest napisana niezwykle prosto i czytelnie, więc każdy sobie powinien poradzić.
Przepis, który mi wpadł najbardziej w oko po pierwszym przejrzeniu książki, to tak jak na zdjęciu wyżej Tarta sernikowa z makiem. Na 1000% będzie wypróbowywana przeze mnie z okazji Bożego Narodzenia :]

środa, 30 października 2013

Kruche ciasteczka z dziurką

 Halloween już jutro. W naszym kraju jest bardzo dużo przeciwników tego dnia - mówi się, że to zła moda ze Stanów. Ale co jest złego w zabawie, częstowaniu się jedzeniem i podchodzenie do śmieci z przymrużeniem oka? Kiedyś nasz przyjaciel powiedział: "Tu jest Polska, tu trzeba być smutnym" i miał bardzo dużo racji w tym. W naszym kraju Boże Narodzenie jest smutne - posłuchajmy niektórych kolęd, Wielkanoc - katolicy zamiast się cieszyć ze zmartwychwstania swojego boga to się smucą i skupiają na męczeństwie i śmierci Jezusa. 
Ja podchodzę do życia z radością. Spotykamy w życiu tyle smutków i tyle problemów, że każdy pretekst do zabawy i miłego spędzenia czasu z przyjaciółmi uważam za niezwykle cenny. Dlatego też nie wiążę tak jak księża z Halloween czarnej magii - to czas zabawy i uśmiechu, dlatego przebierajmy się, bawmy się! Na smutek i zadumę przyjdzie kolejny dzień - 1 Listopada.

Ale się rozpisałam. Proponuję dziś pyszne kruche ciasteczka z dziurką przekładane marmoladą. Użyłam foremek do wykrawania ciasteczek z halloweenowym motywem kota, dyni i nietoperza :]

Składniki na ciasto (około 30 złożonych ciasteczek):
300 g mąki
120 g cukru
200 g masła
1 łyżeczka pasty waniliowej

Dodatkowo:
marmolada
cukier puder

Składniki na ciasto zagniatamy, po czym formujemy kulkę, zawijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na godzinę.
Po tym czasie nastawiamy piekarnik na 180C.
Na blacie rozsypujemy odrobinę mąki i rozwałkowujemy ciasto na grubość około 3 mm.
Wykrawamy ciasteczka: tyle samo ciastek bez dziurki ile ciastek z dziurką.
Układamy na papierze do pieczenia i wkładamy do nagrzanego piekarnika na 7 minut.
Po tym czasie wyciągamy ciastka i zostawiamy do przestygnięcia - jak są gorące to szybko się łamią.
Jak już wystygną smarujemy ciastko bez dziurki marmoladą i nakładamy na nie ciastko z dziurką, odkładamy. Tak postępujemy ze wszystkimi ciasteczkami.
Kiedy poskładamy wszystkie ciasteczka, posypujemy je cukrem pudrem.
Smacznego!

piątek, 25 października 2013

Murzynek - pyszne kakaowe ciasto

Murzynek jest jednym z moich ulubionych ciasto - szybkie, łatwe, niesamowicie pyszne i dodatkowo daje wiele możliwości podania. Można dodać do niego bakalie, przekładać go dżemem, powidłem lub masą. Ja postanowiłam zrobić to ciasto po raz kolejny, ale tym razem wypróbowywałam formę w kształcie Lorda Vadera :]

Składniki:
1 kostka margaryny (250g)
1 1/2 szklanki cukru
1/2 szklanki mleka
3 łyżki kakao
2 szklanki mąki
4 żółtka jaj
2 białka jaj
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 opakowanie cukru z prawdziwą wanilią
1 dżem z czarnej porzeczki lub powidło śliwkowe

W rondelku, na małym ogniu rozpuszczamy margarynę z mlekiem, cukrem i kakao. Mieszamy trzepaczką, żeby nie powstały grudki (nie zagotowujemy!). Kiedy margaryna nam się rozpuści i połączy ze wszystkimi składnikami, ściągamy rondelek z ognia. Z powstałej masy odlewamy 3/4 szklanki i odstawiamy na bok (użyjemy jej jako polewę do upieczonego ciasta).
Nastawiamy piekarnik na 190C.
Do miski wsypujemy mąkę, proszek do pieczenia i cukier z prawdziwą wanilią. Mieszamy. Następnie dodajemy 4 żółtka jaj i mieszamy. Następnie dodajemy masę kakaową i miksujemy wszystko.
Ubijamy pianę z 2 białek jaj na sztywno, a następnie dodajemy ją  do masy i bardzo delikatnie łączymy.
Gotowe ciasto przekładamy do formy - keksówka albo mała tortownica, jak widać na zdjęciu ja piekłam w formie w kształcie Dartha Vadera ;)
Tak przygotowane ciasto wkładamy do piekarnika na 45 minut. Przed wyjęciem sprawdzamy patyczkiem czy ciasto się upiekło. Jeśli patyczek wyjdzie z ciasta suchy, spokojnie możemy wyciągnąć ciasto z piekarnika.
Zostawiamy je do przestygnięcia.
Kiedy ciasto przestygnie wyciągamy je z formy, przekrawamy wzdłuż i przekładamy dżemem. Na koniec ciasto polewamy małymi partiami polewą (którą sobie odlaliśmy z masy kakaowej), pozwalając żeby ciasto nią nasiąkło.
Smacznego!

wtorek, 22 października 2013

Trendy w smakach

W kwietniu pisałam Wam, że biorę udział w konkursie Kamisa. Udało mi się wygrać trochę przypraw oraz publikację w magazynie "Palce lizać!".
Teraz doszła do mnie paczka, w której znajduje się książka z nagrodzonymi i wyróżnionymi przepisami, w tym moim na Polędwiczkę wieprzową w ostrym sosie czekoladowym!

 Jestem niesamowicie szczęśliwa - to już druga książka kucharska, w której znajduje się mój przepis!
Z tego co wiem, książka niestety nie będzie w sprzedaży, natomiast będzie można ją wygrać w konkursach organizowanych przez Kamisa ;)

poniedziałek, 21 października 2013

Szarlotka z owsianą kruszonką

Jesień to idealna pora roku na szarlotki. Mamy wówczas dostępne różnego rodzaju jabłka, w przystępnych cenach. Możemy kupić słodkie, kwaśne, twarde, miękkie i soczyste. Co kto lubi. Polecam do wypróbowania kolejną moją szarlotkową propozycję ;)

Składniki:
2,5 szklanki mąki pełnoziarnistej
250 g masła
1/3 szklanki cukru
1 jajko
1 łyżeczka pasty waniliowej
1 kg jabłek (u mnie szare renety)
2 banany
1 szklanka rodzynek
cynamon
2 łyżki miodu
1 łyżka oleju
1 szklanka płatków owsianych
1/2 szklanki płatków migdałowych
1/2 szklanki wiórków kokosowych

Z mąki, masła, jajka, cukru i pasty waniliowej ugniatamy ciasto, formujemy kulę, zawijamy w folię i odstawiamy do lodówki na godzinę.
Nastawiamy piekarnik na 200C.
Jabłka myjemy, obieramy i ścieramy je na tarce o największych oczkach. Banana obieramy i również ścieramy. Starte owoce przekładamy do miski, dodajemy do nich rodzynki i cynamon i mieszamy.
Do miseczki wrzucamy płatki owsiane i migdałowe, wiórki kokosowe, zalewamy olejem i miodem. Za pomocą łyżki mieszamy kruszonkę bardzo dokładnie.
Formę na tartę smarujemy masłem. Wykładamy ją rozwałkowanym cienko ciastem. Układamy na nim owce. Na owoce wykładamy kruszonkę.
Tak przygotowane ciasto wkładamy do piekarnika na 35 minut.
Po tym czasie wyciągamy szarlotkę i odstawiamy do wystudzenia.
Smacznego!

piątek, 18 października 2013

Serowa tarta z brokułami, cukinią i suszonymi pomidorami

Jak już wiele razy pisałam, uwielbiam tarty. I te na słodko i te wytrawne. Dziś kolejna propozycja na tartę, która może być obiadem, lunchem na ciepło lub zimno w pracy, poczęstunkiem dla gości na imprezie, a jakby nam pora roku i pogoda pozwoliła, to moglibyśmy wziąć taka tartę na piknik ;)
Jest ona bardzo sycąca, niesamowicie aromatyczna i serowa, bardzo serowa.

Składniki na ciasto:
250 g mąki
125 g zimnego masła
1 łyżka oleju
szczypta soli
zioła prowansalskie

Składniki na farsz:
1 mały brokuł
1 średnia cukinia
5 suszonych pomidorów z oleju
1 camembert
1 łyżka masła
2 łyżki mąski
1,5 szklanki mleka
60 g oscypka
40 g sera cheddar
gałka muszkatołowa
pieprz

Przygotowujemy ciasto. Mąkę wysypujemy na blacie, dodajemy masło, olej, sól i przyprawy. Następnie zagniatamy ciasto, po czym zawijamy je w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na minimum pół godziny.
Brokuła myjemy, po czym kroimy na małe różyczki. Następnie myjemy cukinię, osuszamy ją i kroimy na małe talarki.
W garnku zagotowujemy osoloną wodę. Następnie wrzucamy do niej brokuła i cukinię i gotujemy około 10 minut. Następnie odcedzamy warzywa i przelewamy zimną wodą.
Nastawiamy  piekarnik na 180C.
Na tarce o dużych oczkach ścieramy oscypka i cheddara.
W rondelku rozpuszczamy masło, dodajemy mąkę, przyprawy i mieszamy. Następnie wlewamy mleko i mieszamy całość energicznie trzepaczką, uważając by nie powstały grudki, aż do zagotowania. Następnie dodajemy oscypek i cheddar. Mieszamy, aż ser się rozpuści, po czym ściągamy z ognia.
Wyciągamy ciasto z lodówki. Formę na tartę smarujemy masłem, a następnie wykładamy je dokładnie ciastem. Przy pomocy widelca nakłuwamy ciasto, a później wkładamy do piekarnika na 10 minut.
W tym czasie kroimy na małe kawałki pomidory i camemberta.
Wyciągamy ciasto z piekarnika, układamy na nim pomidory, camembert, cukinię i brokuła. Całość zalewamy dokładnie sosem beszamelowo-serowym. Wkładamy ciasto ponownie do piekarnika na 20 minut.
Upieczoną tartę wyciągamy z piekarnika.
Tartę można spożywać na ciepło i na zimno.
Smacznego!


wtorek, 15 października 2013

Pasta jajeczna z awokado

Pasta jajeczna z awokado jest ciekawym pomysłem na śniadanie. Jest bardzo smaczna, ma cudowną kremową konsystencję i z pewnością Wam zasmakuje ;)

Składniki:
1 dojrzałe awokado
2 jajka ugotowane na twardo
1 ząbek czosnku
sól, pieprz

Awokado kroimy na pół, wyciągamy pestkę, obieramy i kroimy na kawałki, a następnie wrzucamy do blendera. Dodajemy do owocu 2 pokrojone jajka, oraz 1 ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę.
Miksujemy. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Smarujemy pastą pieczywo.
Smacznego!

piątek, 11 października 2013

Orzechowe ciasto z dyni

Sezon dyniowy w pełni. Już jeden przepis na danie główne z jej udziałem wrzuciłam ostatnio, dziś pora na coś słodkiego. Ciasto jest pyszne, z piernikowym posmakiem, do tego orzechy i rodzynki - niebo w gębie!

Składniki:
2 szklanki maki pszennej
1 szklanka mielonych orzechów
1/2 szklanki rodzynek
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka soli
2 łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka kardamonu
1 łyżeczka imbiru
2 szklanki drobno startego miąższu dyni
1 i 1/2 szklanki brązowego cukru
2/3 szklanki roztopionego masła (ok. 180g)
2 jajka
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii

Dodatkowo:
3/4 tabliczki gorzkiej czekolady
1 łyżka masła
mielone orzechy

Nastawiamy piekarnik na 180C.
Do miski wrzucamy mąkę, orzechy, rodzynki, proszek do pieczenia i wszystkie przyprawy, a następnie mieszamy.
Do suchych składników dodajemy startą dynię (można ją zetrzeć na tarce o dużych oczkach lub tak jak ja zetrzeć przy pomocy blendera). Mieszamy. Następnie dodajemy cukier, masło, jajka i ekstrakt z wanilii. Mieszamy bardzo dokładnie wszystkie składniki.
Ciasto przekładamy do kwadratowej formy i wkładamy do piekarnika na 40-45 minut.
Upieczone ciasto wyciagamy i zostawiamy do przestygnięcia.
Czekoladę i masło topimy w kąpieli wodnej, po czym rozsmarowujemy po cieście. Całość posypujemy mielonymi orzechami.
Smacznego!

środa, 9 października 2013

Sałatka z brokułem i makaronem

Sałatka z makaronem jest idealna na imprezę, uroczystości rodzinne czy też lunch do pracy. Jest łatwa w przygotowaniu - makaron i brokuła można ugotować dużo wcześniej, nawet wieczorem by zrobić sałatkę na drugi dzień. Mi bardzo smakowała, tak samo moim przyjaciołom, którzy nie po raz pierwszy byli królikami doświadczalnymi lub jak kto woli nazwać - testerami ;)

Składniki:
100 g wędliny
1/2 brokuła
1/2 żółtej papryki
1/2 czerwonej papryki
2 szklanki makaronu penne
3 łyżki majonezu
5 łyżek jogurtu
sól, pieprz, czosnek granulowany, zioła prowansalskie

Makaron gotujemy wg przepisu na opakowaniu.
Brokuła kroimy na małe różyczki i gotujemy, ale musimy uważać żeby się nie rozgotował.
Papryki myjemy, osuszamy i kroimy w kostkę.
Wędlinę kroimy w kostkę.
W małej miseczce mieszamy majonez z jogurtem, doprawiamy go solą, pieprzem, ziołami prowansalskimi i czosnkiem (można użyć świeżego czosnku, jeśli chcemy żeby sos był bardziej czosnkowy).
Do miski wrzucamy ostudzony makaron i brokuły, dodajemy papryki i wędlinę, zalewamy sosem, mieszamy i gotowe.
Smacznego!

poniedziałek, 7 października 2013

Szarlotka z konfiturą z płatków róż

W życiu spotykamy wiele kobiet. Większość z nas ma do czynienia z jedną szczególną kobietą - teściową. Jest to taka właśnie wyjątkowa postać, która potrafi sprawić, że nasze życie jest miłe, spokojne i przyjemne, ale jak nadepniemy jej na odcisk, to auuuua - lepiej wyprowadzić się na inną planetę ;)
W związku z tym, zamiast naciskać na jej odcisk, lepiej upiec jej szarlotkę. A poniżej szarlotka upieczona dla mojej teściowej :)

Składniki na ciasto:
1 kostka masła
200 g cukru
3 łyżki wody
350g mąki pszennej
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka
1 łyżeczka pasty waniliowej

Dodatkowo:
4 jabłka (u mnie szare renety)
konfitura z płatków róż (u mnie domowej roboty, ale można użyć konfitury wiśniowej)
1 łyżka brązowego cukru

Masło z cukrem i wodą rozpuszczamy w rondelku. Jak już będziemy mieć jednolitą masę odstawiamy ją do przestudzenia.
Po tym czasie dodajemy mąkę, proszek do pieczenia, pastę waniliową i jajka. Przy pomocy miksera mieszamy ciasto bardzo dokładnie.
Nastawiamy piekarnika na 180C.
Ciasto przekładamy do tortownicy, wysmarowanej tłuszczem lub tak jak ja do formy sylikonowej.
Obieramy jabłka. Następnie kroimy je w poprzek i wydrążamy gniazda nasienne.
Układamy jabłka na cieście i lekko je dociskamy. Za pomocą łyżeczki do każdej dziurki w jabłku dodajemy konfiturę.
Na koniec posypujemy jabłka odrobiną brązowego cukru.
Wkładamy ciasto do piekarnika na 40-45 minut. Po tym czasie sprawdzamy czy na pewno jest upieczone za pomocą wykałaczki.
Upieczone ciasto wyciągamy i zostawiamy je do przestygnięcia. Możemy je jeszcze posypać cynamonem i cukrem pudrem.
Smacznego!

piątek, 4 października 2013

Śniadanie - omlet z zielonymi warzywami

Weekend przed nami, a co w związku z tym - tradycyjnie już leniwe śniadanie. Tym razem omlet z zielonymi warzywami. Niezwykle smaczne i pełnowartościowe śniadanie, które zasmakuje prawie każdemu ;)

Składniki:
3 jajka
1 różyczka brokuła
1/3 cukinii
garść liści szpinaku
cebulka dymka
1 łyżka masła
sól, pieprz
1/2 małego opakowania jogurtu naturalny\ego
szczypiorek

Brokuła myjemy i kroimy na bardzo drobne różyczki.
Cukinię myjemy i kroimy w drobną kostkę.
Liście szpinaku myjemy i osuszamy.
Cebulkę kroimy drobno.
Do miseczki wbijamy jajko, dodajemy sól i pieprz i energicznie mieszamy trzepaczką.
Na patelni rozgrzewamy masło. Następnie wrzucamy warzywa i podsmażamy chwilę. Kiedy zaczną mięknąć zalewamy je jajkami. Smażymy.
W czasie kiedy omlet się smaży kroimy drobno szczypiorek.
W małej miseczce mieszamy jogurt, szczypiorek, sól i pieprz.
Patrzymy czy omlet się ściął, jeśli tak to zawijamy dwa brzegi do środka po czym zdejmujemy go na talerz.
Polewamy go sosem jogurtowym i przyozdabiamy szczypiorkiem.
Smacznego!


czwartek, 3 października 2013

Krewetki z dynią

Sezon dyniowy czas zacząć! Warto wypróbować różnych przepisów z wykorzystaniem tego warzywa, ponieważ można z niej zrobić zupę, risotto, gulasz a nawet ciasto. Ograniczeniem w jej wykorzystaniu jest tylko wyobraźnia ;)

Składniki:
400 g dyni
300 g mrożonych krewetek tygrysich
1/2 puszki pomidorów
165 ml mleczka kokosowego
1 łyżka masła
2 ząbki czosnku
sól, pieprz
kolendra
curry

Dynię ścieramy na tarce o dużych oczkach lub w blenderze. Następnie podsmażamy ją na maśle i przyprawiamy odrobiną soli. Dusimy przez 5 minut, mieszając od czasu do czasu.
Czosnek kroimy w drobną kostkę. Do dyni dodajemy pomidory oraz czosnek. mieszamy. Dodajemy sól, pieprz, kolendrę i curry. Mieszamy i dusimy przez kolejne 5 minut. Na koniec dodajemy odmrożone krewetki i podsmażamy przez chwilę. Kosztujemy jeszcze sos, sprawdzamy czy jest dobrze przyprawiony, a następnie podajemy już na talerz.
Smacznego!

wtorek, 1 października 2013

Kakaowo-orzechowe popękane ciasteczka

Kiedy temperatura spada, wzrasta moja chęć do pieczenia. Nie wiem czym jest to spowodowane. Możliwe, że to ciepło, które oddaje piekarnik i zapach pieczonych ciast i ciasteczek. Sprawiają one, że w domu robi się przytulnie i ciepło - zupełnie jak w domu mamy czy babci. Taki powrót do dzieciństwa - wtedy zimno jakoś nie było tak dokuczliwe ;)

Składniki:
2 szklanki cukru
1 szklanka kakao
3/4 szklanki oleju
4 jajka
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
2 szklanki maki pszennej
1/2 szklanki mielonych orzechów
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
1 szklanka cukru pudru

Do miski wrzucamy cukier, kakao i wlewamy olej. Następnie za pomocą miksera mieszamy wszystkie składniki. Dodajemy jajka i ekstrakt z wanilii i ponownie miksujemy.
Mąkę przesiewamy, łączymy z mielonymi orzechami, proszkiem do pieczenia i solą. Następnie łączymy sypkie składniki z mokrymi i mieszamy.
Wkładamy ciasto do lodówki na pół godziny.
Nastawiamy piekarnik na 170C.
Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia.
Wyciągamy ciasto z lodówki. Nabieramy ciasto łyżką, obtaczamy w cukrze pudrze i układamy na blaszce. Możemy lekko spłaszczać ciastka jeśli takie płaskie lubimy ( ja bardzo lubię).
Układamy ciasto nie zbyt blisko siebie ponieważ podczas pieczenia rosną. Kiedy cała blaszka jest już zapełniona ciastkami, wkładamy je do piekarnika na 10-15 minut. Trzeba ciastek pilnować, bo lubią się od spodu przypalić.
Po tym czasie wyciągamy blaszkę i czekamy, aż ciastka przestygną, ponieważ jak są ciepłe to się rozpadają.
Można je przechowywać w metalowej puszcze lub słoiku, jeśli oczywiście nie zostaną zjedzone od razu ;)
Smacznego!


Drukuj