Moje pierwsze sushi

Uwielbiam sushi. Zakochałam się w nim, i teraz za każdym razem kiedy mijam jakiś sushi bar we Wrocławiu mam ochotę zakupić choć mały zestaw. Ponieważ lubię kulinarne nowinki, wyzwania i eksperymentowanie, stwierdziłam, że sama spróbuję zrobić sushi.
Zakupiłam więc Zestaw podstawowy do sushi firmy House Asia. Znajdują się w nim: nori, mata bambusowa, sos do ryżu, ryż do sushi, wasabi, czarny sezam, marynowany imbir i pałeczki. W zasadzie wszystko w jednym pudełku. Dokupiłam tylko warzywa, jajka na omlet japoński, paluszki surimi, mrożone krewetki i wędzonego łososia.

Nie będę tu podawać przepisu na sushi, bo takich jest mnóstwo w sieci i to profesjonalnych ludzi, można też oglądnąć filmiki.
Piszę tego posta by zachęcić do sushi tych, którzy jeszcze się w to nie bawili (uważam to za zabawę, bo prawdziwego sushi to mi dalekoooooooooo ;)
Robiąc swoje sushi razem z mężem świetnie się bawiliśmy - przygotowanie ryżu, krojenie wszystkiego w paseczki i przygotowanie dziwnego japońskiego omletu - polecam wszystkim taką zabawę!
Nie używałam surowej ryby, ponieważ mieszkam w małym mieście, więc dostęp do świeżej ryby, którą mogłabym zjeść na surowo jest praktycznie zerowy. Dlatego też użyłam wędzonego łososia, paluszków surimi i gotowanych krewetek.
Wracając do zestawu do sushi - fajny, w jednym pakiecie są najpotrzebniejsze rzeczy, które przydadzą się na nie jedno posiedzenie z tymi przekąskami. Jedynym minusem jest to że wasabi jest w proszku i trzeba je rozrabiać samemu - wolałabym gotowe, liczba arkuszy nori też mogła by być większa. Cieszę się, że osobno zakupiłam na wszelki wypadek dodatkowe arkusze.

Na koniec, jeszcze raz chciałabym wszystkich niezdecydowanych gorąco zdopingować do zrobienia sushi ;)