Pierwszy tydzień pracy po urlopie mi minął jakoś. Niestety, przez aurę jaka panuje na dworze, jestem non stop zmęczona i zniechęcona. Jeszcze nie tak dawno 2 tygodnie spędziłam w słonecznym kraju, a teraz odkąd wróciłam do Polski nie widziała słońca! Jakoś trzeba sobie poradzić z tą jesienną aurą i trzymać kciuki, że jeszcze będzie złota jesień. Tymczasem na poprawę humoru i nastroju propozycja na leniwe weekendowe śniadanie, czyli bułeczka zapiekana z jajkiem, szpinakiem i camembertem.
Składniki:
2 bułki
2 jajka
1/2 sera camembert
4 kostki mrożonego liściastego szpinaku
2 ząbki czosnku
2 łyżki jogurtu
oliwa z oliwek
sól, pieprz, ostra papryka
Piekarnik nastawiamy na 190C.
Bułkom ścinamy wierzch i wydrążamy w nich otwory, uważając przy nie zrobić dziury na wylot.
Na patelni rozgrzewamy oliwę, wrzucamy kostki
szpinaku i przykrywamy pokrywką. Kiedy szpinak się rozmrozi dodajemy
przeciśnięty przez praskę czosnek i doprawiamy solą, pieprzem i ostrą papryką do smaku. Mieszamy i dusimy jeszcze pod przykryciem 2
minuty, po czym przekładamy do bułek. Na szpinak w każdej bułce dajemy po 1 łyżce jogurtu. Następnie do każdej bułki wbijamy jajko, doprawiamy je solą. Na jajka układamy kawałki camemberta. Tak przygotowane bułki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika. Pieczemy do momentu aż się białko zetnie - około 35 minut.
Smacznego!
mniam...;) z miłą chęcią zjadłabym to dzisiaj na śniadanko ;)
OdpowiedzUsuńMusisz zrobić w weekend ;)
Usuń