Dzisiejszy post będzie o herbacie. Jest to najbardziej popularny w Turcji gorący napój, który bardzo popularną kawę spycha na dalszy plan.
Turcy piją herbatę od rana do wieczora, w specjalnych małych szklaneczka w kształcie tulipana. Przebywając w tym kraju łatwo zauważyć, że czas i miejsce na herbatę jest zawsze i wszędzie: czy to miejsce pracy, restauracja, ulica, ławeczka w parku, plaża - wszędzie!
Przyzwyczajeni jesteśmy, że jak jesteśmy gdzieś gośćmi częstuje się nas kawą - tutaj jest to herbata, a częstowanie jest na "wyższym" poziomie. Dlaczego? Cóż, tu nie musimy iść do znajomych czy rodziny, żeby zostać taką herbatką poczęstowani - wchodzimy do jakiejś firmy, banku, sklepu ze skórami, bazaru - wszędzie gdzie jesteśmy klientami częstują nas herbatką i nie musimy za nią płacić, nie musimy nawet nic u nich kupować, zwyczaj częstowania herbatą mnie tutaj zauroczył :)
Jestem wielką miłośniczką herbaty, więc tutaj czuję się jak w raju. W Polsce piję herbatę kilka razy dziennie i tutaj znalazłam bratnie dusze :P
Ponieważ jestem w kraju herbaty, w mojej walizce znalazły się suweniry z nią związane. Przede wszystkim tradycyjna czarna herbata - türk çayi. Zaparza się z niej bardzo mocną esencję, którą nalewa się do szklanki i rozcieńcza wrzątkiem.
Smakowe herbatki! Przeróżne, tak jak na zdjęciach na samej górze, można kupić herbatki na wagę o jakim tylko chcemy smaku i właściwościach, można je też kupić pakowane w pudełka. I tak: są albo sypane, albo granulowane lub w proszku. Kupiłam kilka sypanych herbatek, ale również granulowaną z owoców granatu. Ta herbata jest cudowna, można ją zrobić na ciepło i na zimno, orzeźwia i dodaje energii.
Ponadto na Wielkim Bazarze w Stambule zaopatrzyłam się w kilka sypanych herbat. W lewych górnym rogu jest herbatka relaksacyjna - bardzo aromatyczna, przepięknie pachnie i nie mogę się doczekać aż ją wypróbuję w Polsce. Obok niej drugi hicior jeśli chodzi o tureckie herbaty: herbata jabłkowa! Za każdym razem kiedy tylko jakiś turek proponuję mi tutaj szklankę herbatki jabłkowej nie jestem w stanie odmówić. Nie smakuję jak smakowe jabłkowe herbatki w Polsce, ale jak prawdziwy sok jabłkowy. Świetna!
W lewym dolnym rogu herbatka na bóle brzucha. Ciekawa kompozycja, którą na razie nie miała okazji wypróbować (co mnie cieszy ;) ), ale na pewno się przyda.
I na koniec sypana herbata z granatów. Polecam, jak uda Wam się znaleźć taką w Polsce, w sklepie lub targu koniecznie spróbujcie, a nie pożałujecie!
Jestem straszną herbaciarą i aż Ci zazdroszczę pobytu w takim herbacianym raju. Też na pewno nakupowałabym mnóstwo :)
OdpowiedzUsuńWlasnie wrocilismy z Turcji - napoj z proszku z granatu jest super. Szkoda,ze tak malo go kupilam. Pozdrawiam, kasia
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUwielbiam herbatę i jedną z moich ulubionych jest herbata turecka. Oprócz niej na co dzień piję również herbatę zieloną, którą parzę w tradycyjny, japoński sposób. Służy mi do tego zawsze specjalny zestaw z zaparzaczem, jaki nabyłam swego czasu na https://duka.com/pl/jedzenie-i-serwowanie-potraw/kawa-i-herbata. Zaparzacz umożliwia przygotowanie wybornej herbaty bez udziału natrętnych fusów :).
OdpowiedzUsuńNaprawdę...? Jple. Co za tandetny sposób na reklamę...
UsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuń